ze strony głównej:
Cytuj:
Pijany starosta: sprawa zakończona
Na dzisiejszej rozprawie Sąd Rejonowy w Zgorzelcu uznał Piotra Woroniaka (pełniącego funkcję starosty zgorzeleckiego) winnym tego, że w dniu 10 maja br. będąc w stanie nietrzeźwym kierował samochodem. W związku z tym starosta będzie zmuszony do zapłaty grzywny w wysokości 4000 zł, środka karnego w wysokości 2000 zł na rzecz Fundacji Św. Krzysztofa Pomocy Dzieciom Poszkodowanym w Wypadkach Samochodowych oraz zakaz prowadzenia środków mechanicznych w ruchu lądowym na okres 1 roku (czyli do 10 maja 2009). Zdaniem sądu "kara 4000 zł powinna uzmysłowić oskarżonemu nieopłacalność łamania prawa i powinna pokazać ogółowi, że każde zachowanie spotyka się z regresją. Niema bowiem osób traktowanych lepiej lub gorzej i każdy kto popełnia przestępstwo zostanie potraktowany przez prawo w taki sam sposób.
Sąd sięgnął do najłagodniejszego wymiaru kary mając na uwadze zarówno okoliczności zdarzenia (łagodzące i obciążające) oraz stan majątkowy oskarżonego.
Stanowisko prokuratora było ostrzejsze i brzmiało:
Cytuj:
Okoliczności w zasadzie nie budzą wątpliwości. Zeznania świadków, czy też dowody w postaci protokołów alkotestów wskazują jednoznacznie, że oskarżony popełnił ten czyn. Oskarżony przyznał do jego popełnienia i potwierdził to wyrażając skruchę. Czyny z obu paragrafów charakteryzują się nieznaczną szkodliwością społeczną, a ich nagminność jest
powszechnie znana. W tym wypadku Pan Woroniak popełnił przestępstwo pełniąc funkcję
publiczną i to jedną z wyższych. Zachowanie ludzi władzy jest komentowane i oceniane, a obywatele biorą z nich przykład patrząc także na konsekwencje tych zachowań. Pełnienie funkcji publicznej zobowiązuje. Nie tylko daje przywileje, ale również obowiązki. Wydaje się, że takie osoby powinny się liczyć z tym, że będą napiętnowane przez społeczeństwo, czy też przez wymiar sprawiedliwości. Powinni wiedzieć, że zostaną ocenieni z należyta surowością. Wydaje się, że jako okoliczność łagodzącą można potraktować przyznanie się do winy, skruchę oraz brak wcześniejszych wykroczeń. Na tym jednak koniec. Co do kary: biorąc pod uwagę dotychczasowe okoliczności kara grzywny będzie karą odpowiednią, a co do jej wysokości sąd będzie to wyceniał biorąc pod uwagę majętność oskarżonego. Będę wnosił o wymierzenie kary w wysokości pięćdziesięciu dziennych stawek o wysokości 150 zł, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres dwóch lat oraz poświadczenie kwoty 2000 zł na cele związane z pomocą osobom poszkodowanych w wypadkach.
Poniżej szczegółowa wersja wydarzeń jednego z policjantów zeznającego w charakterze świadka (treść została wzbogacona o dodatkowe informacje pochodzące z wcześniejszego zeznania tego samego policjanta, które zostały odczytane przez Sąd):
Cytuj:
W tej chwili dokładnej daty nie pamiętam. Pełniłem w tym dniu funkcję referenta obsługi
zdarzeń. Na polecenie referenta Komendy Policji w Bogatyni miałem się udać z mł asp. Jarosławem W. do miejscowości Jasna Góra, gdzie zgłoszono interwencję. W trakcje drogi będąc jeszcze w Bogatyni otrzymaliśmy poprzez radiostację informację o tym, że mamy zwrócić uwagę ma osobę poruszającą się samochodem marki Mercedes koloru czarnego. Z tego co sobie przypominam dyżurny podał również numer rej tego samochodu, ale w tej chwili tego nie pamiętam. Przejeżdżając koło stacji paliw w Bogatyni zauważyliśmy samochód odpowiadający numerami podanymi przez dyżurnego. Samochód stał przy wyjeździe z tej stacji. Podjechaliśmy radiowozem i zatrzymaliśmy się za samochodem Mercedes. Stał za nim również drugi samochód marki Opel, w którym kierowcą była kobieta. Po chwili Pan Woroniak przekazał jakiś przedmiot kobiecie, wsiadł do swojego samochodu i oddalił się z dużą prędkością w kierunku miejscowości Opolno zdrój. Natychmiast udaliśmy się za samochodem. Za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych daliśmy znaki do zatrzymania się, jednak kierujący mimo to nie zareagował. W trakcie ucieczki oskarżony wystawił przez szybę rękę, w której trzymał telefon komórkowy. Postój nastąpił dopiero w odległości około 100-200 metrów przed Opolnem Zdrój przy zjeździe na drogę podporządkowaną. Kierujący Mercedesem zatrzymał się i wtedy wraz z kolegą wysiedliśmy z radiowozu i dokonaliśmy kontroli drogowej.
Kierowca pokazał stosowne dokumenty, jednak w trakcie naszej rozmowy wyczułem woń alkoholu. W związku z tym skontaktowaliśmy się z dyżurnym w celu wezwania na miejsce patrolu ruchu drogowego, gdyż nie posiadaliśmy przy sobie urządzenia do pomiaru stanu trzeźwości. Po kilku minutach na miejsce przyjechał patrol z KPP w Zgorzelcu. Osobiście wykonałem badanie stanu trzeźwości kierującego. Następnie patrol ruchu drogowego pozostał na miejscu przy samochodzie, który został wcześniej zamknięty przez kierującego, a my wraz z nim udaliśmy się do miejsca jego zamieszkania w Opolnie Zdroju w celu powiadomienia osoby, która mogłaby zabezpieczyć samochód. W mieszkaniu nie zastaliśmy nikogo. Wraz z kierującym udaliśmy się do KP w Bogatyni, gdzie zostały przeprowadzone pozostałe czynności w postaci kolejnego badania stanu trzeźwości. Kierujący pojazdem Pan Piotr Woroniak zażądał pobrania krwi, gdyż miał wątpliwości co do działania użytych przez nas urządzeń. Telefonicznie powiadomił swojego kolegę, aby przyjechał do komisariatu, gdzie przekazał mu kluczyki do samochodu i poprosił o zabezpieczenie. Wraz z Piotrm Woroniakiem udaliśmy się do szpitala gminnego w Bogatyni gdzie w obecności lekarza została pobrana krew do dwóch ampułek. Ampułki krwią, po odpowiednim zabezpieczeniu przekazaliśmy dyżurnemu komisariatu w Bogatyni. Po wykonaniu tych czynności kierowca został zwolniony.