Mamy osiedle duchów? Wciąż nic nie wiadomo co z Projektem Municypalnym Zgorzelec 1

Pamiętacie artykuł z października ubiegłego roku? Firma odpowiedzialna za osiedle przy ulicy Lubańskiej w Zgorzelcu obiecywała, że na przełomie października - listopada 2024 roku, osoby, które wzięły udział w naborze, w pierwszej kolejności dowiedzą się o konkretach. Jak się dobrze domyślacie - do tej pory nie otrzymały żadnej informacji…

Pamiętacie artykuł z października ubiegłego roku? Firma odpowiedzialna za osiedle przy ulicy Lubańskiej w Zgorzelcu obiecywała, że na przełomie października - listopada 2024 roku, osoby, które wzięły udział w naborze, w pierwszej kolejności dowiedzą się o konkretach. Jak się dobrze domyślacie - do tej pory nie otrzymały żadnej informacji…

Z początkiem roku ponownie do naszej redakcji napływają informacje od czytelników, którzy stoją pod ścianą, bo nie mają gdzie mieszkać. Fragment jednego z bardziej bulwersujących sygnałów publikujemy poniżej:

(…) Tymczasem mamy styczeń roku 2025, a do tej pory nikt nie kontaktował się ze mną w sprawie terminu oddania osiedla do użytku.

Nie oznacza to, że ja sam pozostawałem bierny i nie próbowałem w żaden sposób pozyskać informacji na ten temat, bo próbowałem, i to wielokrotnie, osobiście interweniując w tej sprawie u samego Burmistrza Miasta Zgorzelec, Pana Rafała Gronicza. Niestety, od dłuższego czasu nie udaje mi się uzyskać żadnych konkretnych informacji, dlatego proszę Państwa Redakcję o zainteresowanie się sprawą.

Jestem osobą, której stan zdrowotny wraz z wiekiem nie staje się lepszy, tylko z oczywistych przyczyn coraz gorszy. Utrzymuję się z renty, która pozwala mi na życie na poziomie minimum socjalnego. Jednocześnie nie mam żadnych widoków na podjęcie pracy, choćby dorywczej, bo moja grupa inwalidzka wyklucza możliwość dorabiania sobie pod jakąkolwiek postacią – w momencie, w którym podjąłbym pracę zarobkową, od razu wstrzymano by mi wypłatę świadczenia rentowego.

(…)
Na mieszkanie na ul. Lubańskiej czekałem z ogromną nadzieją – wiedziałem, że z tytułu mojej niepełnosprawności przysługiwać mi będzie mieszkanie na parterze, dostosowane do moich potrzeb. W którym będę czuł się bezpiecznie i z którego bez przeszkód będę mógł wyjść o każdej porze roku, choćby po podstawowe zakupy spożywcze. Teraz każde wyjście z domu wiąże się ze stresem. Nie mam już tej siły co kiedyś i po prostu boję się, że któregoś dnia zasłabnę i spadnę ze schodów. Albo zgaśnie światło na klatce schodowej, której pokonanie zajmuje mi minimum kilkanaście minut, i stracę równowagę. Nie chcę nawet myśleć, jak mogłoby się to skończyć.

Jestem bardzo zdesperowany, do tego stopnia, że zacząłem szukać mieszkania do wynajęcia na rynku prywatnym. Ale jak mogą sobie Państwo wyobrazić, ludzie nie chcą wynajmować mieszkań osobie niepełnosprawnej, nawet jeśli ma pewny dochód. Boją się, że taka osoba przestanie im płacić, a oni, w związku z tym, jak skonstruowane jest prawo lokatorskie w Polsce, latami nie będą mogli się takiego najemcy pozbyć.
Zwróciłem się do Burmistrza z zapytaniem o możliwość otrzymania mieszkania socjalnego, niestety bez pozytywnego rezultatu. Złożyłem też wniosek w miejskim TBS, ale i tu odbiłem się od ściany. Nie wiem już, co mam robić. Jestem przekonany, że osób w podobnej do mojej sytuacji jest więcej. Bardzo proszę o ujęcie się za nami i postawienie inwestorowi konkretnych pytań, dających nam wreszcie odpowiedź na to, CZY oraz KIEDY inwestycja na Lubańskiej dostanie szansę oddania jej do użytku.

Dziesiątki osób, które pozytywnie przeszły nabór wniosków, trwają w zawieszeniu, czekając, aż będą mogły zamieszkać w nowych, czystych mieszkaniach, niektórzy pewnie w tym czasie mogliby już wynająć sobie coś na rynku prywatnym, w podobnej cenie. Mieszkania na rynku prywatnym systematycznie drożeją – jeszcze w 2023 roku, gdy odbywał się nabór wniosków na mieszkania przy Lubańskiej, na rynku prywatnym można było wynająć kawalerkę z ogrzewaniem miejskim za ok. 1700 zł. Obecnie podobne ogłoszenia są już o 300-400 zł droższe. Problem w tym, że świadczenia osób takich jak ja nie rosną w podobnym tempie. Opieszałość inwestora powoduje więc, że osoby niepełnosprawne, znajdujące się w trudnej, czasem wręcz dramatycznej sytuacji życiowej, zamiast zbliżać się do uzyskania godnych warunków życia, cały czas się od tej wizji oddalają.

Będę wdzięczny za zajęcie się sprawą – może, gdy inwestor zauważy, że lokalne media podejmują temat, przestanie lekceważyć sytuację osób, które od kilkunastu już miesięcy patrzą, jak bloki na Lubańskiej zarastają krzakami i po prostu niszczeją, podczas gdy mogłyby stanowić dom dla setek potrzebujących.

Niestety, ale dobrych informacji nie mamy. Najpierw otrzymaliśmy wiadomość, że w poniedziałek otrzymamy odpowiedź na nasze zapytania. Dlatego spodziewaliśmy się w końcu konkretnej, wyczerpującej temat treści. Niestety otrzymaliśmy tylko to:

Spółka podejmuje działania zmierzające do zakończenia prac budowlanych na osiedlu przy ul. Lubańskiej w Zgorzelcu oraz do uzyskania pozwolenia na użytkowanie dla tej inwestycji. Kolejnym etapem będzie przekazanie nieruchomości zgorzeleckiemu samorządowi. Po przejęciu osiedla, samorząd będzie mógł przystąpić do przeprowadzenia naboru najemców do 221 mieszkań składających się na osiedle.

Czyli nic się nie zmienia. Rozwiązania nie widać i wszystko wskazuje na to, że zamiast pięknego i obleganego osiedla, otrzymaliśmy osiedle duchów…