Uwaga na małpy grasujące w Zgorzelcu

Zniszczone siatki na ogrodzeniu przy boisku koszykówki, powyginane lampy, połamane tablice, pokradzione blaty od stołów to tylko niektóre ze śladów zwierząt jakie grasują w Zgorzelcu. Może i małp, bo przecież niemożliwe, żeby zrobili to ludzie…

Zniszczone siatki na ogrodzeniu przy boisku koszykówki, powyginane lampy, połamane tablice, pokradzione blaty od stołów to tylko niektóre ze śladów zwierząt jakie grasują w Zgorzelcu. Może i małp, bo przecież niemożliwe, żeby zrobili to ludzie…

Magistrat zakończył przedwiosenny przegląd infrastruktury sportowej (i nie tylko) jaką wybudowano w Zgorzelcu. Jej stan jest opłakany, a niektóre sposoby dewastacji mogą zdziwić nawet „wytrawnych” wandali.

-Wygięty klosz lampy ulicznej. Przecież to już są jakieś szczyty - dla zgorzelec.info mówi Wiceburmistrz Zgorzelca odpowiedzialny za inwestycje Piotr Konwiński - Po co to komuś było? Zachodzę w głowę po co takie coś w ogóle robić? Nie wierzę, też ze nikt tego nie widział, nikt nie reagował?

Na tym nie koniec. Na boisku do koszykówki przy Konarskiego znikł jeden z paneli siatki, a inny wyłamano. Pokradziono też łańcuchowe siatki z koszy.

Pod wiaduktem na Przystani z Nysą zniszczono ławki wycinając oparcia brzeszczotem. Znikły też blaty stołów a tablice informacyjne rozpłynęły się w powietrzu.

-To jak walka z wiatrakami - komentuje Wiceburmistrz Konwiński - i teraz, żeby myśleć o rozbudowie infrastruktury my musimy najpierw wydać dodatkowe środki dla naprawy tej zniszczonej, a parzcież przystanie przy Nysie naprawialiśmy jeszcze jesienią.

A może zamiast naprawiać, warto zainwestować w strażnika przyrody z amunicją usypiającą. Przecież niemożliwe żeby takie zniszczenia zrobili ludzie, wygląda to raczej na to, że na terenie Zgorzelca grasują dzikie zwierzęta, może małpy?

Tego typu zdarzenia zawsze nas mocno bulwersują i oczywiście powinny być silnie, społecznie napiętnowane. Nie doszukiwałabym się jednak, w takich destrukcyjnych zachowaniach, jakiejś celowości. Nie oceniałbym też wandali jako osób, które różnią się od "normalnego" człowieka, kierującymi się innymi schematami myślowymi. Najczęściej jest to po prostu impuls. Grupa młodych (choć nie zawsze) ludzi, raczących się alkoholem (i niestety bardzo często narkotykami) postanawia zrobić coś, spontanicznego lub w ich mniemaniu szalonego, najczęściej też związanego ze złamaniem prawa. - komentuje dla naszej redakcji Kamila Michułka, prowadząca Praktykę Psychologiczną we Wrocławiu - Gdy już dojdzie do realizacji postanowienia to, mamy wówczas do czynienia z typowym owczym pędem, gdzie grupa osób napędza się wzajemnie do realizacji celu. Co ciekawe gdy uda się ustalić i zatrzymać winnych to oni najczęściej wstydzą się tego co zrobili i nie potrafią też wytłumaczyć co pchnęło ich do dewastacji. Wyrażenie skruchy, jest oczywiście jak najbardziej pożądanym zachowaniem, potwierdzającym tylko siłę oddziaływania grupy na jednostki.