Wojna, Westerplatte, Wieluń, bitwa nad Bzurą i wiele innych tragicznych wydarzeń.

W opowieści o wojnie nie można pomijać daty 23 sierpnia 1939 r. Z tą datą wiąże się bowiem druga, niezwykle istotna, czyli 17 września 1939 r.

W opowieści o wojnie nie można pomijać daty 23 sierpnia 1939 r. Z tą datą wiąże się bowiem druga, niezwykle istotna, czyli 17 września 1939 r.

Pakt Ribbentrop-Mołotow był przygotowaniem do podziału Polski pomiędzy III Rzeszę i sowiecką Rosję. 1 września od zachodu na polskie niebo wleciały niemieckie bombowce i rozpoczęły bombardowania polskich miast. Pierwszym był Wieluń. Gdańsk, Westerplatte, Poczta Polska w Gdańsku to kolejny rozdział wojny rozpoczętej tu ostrzałem z krążownika Schleswig-Holstein. Jednocześnie do naszego kraju weszły niemieckie dywizje różnego rodzaju wojsk i rozpoczęły się zacięte walki. Krzywdzący jest mit o słabości polskiego wojska i o ułanach, którzy na kasztankach i z szablami w ręku szarżowali na czołgi. Nie można jednak zaprzeczyć, że Niemcy byli lepiej przygotowani, a przede wszystkim mieli samoloty bojowe, których brakowało Polakom.

Uciekającą na wschód ludność cywilną przywitali Sowieci, którzy 17 września rozpoczęli walkę z oddziałami polskiego wojska. Zdezorientowani żołnierze i cywile znaleźli się w pułapce między dwoma agresorami. Dalszą część znamy, czyli Katyń, Smoleńsk, Ostaszków, Charków, wywózki do Kazachstanu i na Syberię.

Zbyt rzadko, a ma to szczególne znaczenie właśnie w Zgorzelcu, mówimy o losie jeńców wojennych, czyli żołnierzach – szeregowcach, podoficerach i oficerach, którzy znaleźli się w niemieckiej niewoli. Dlaczego w Zgorzelcu ma to szczególne znaczenie? Bo to w Görlitz-Ost, czyli powojennym Zgorzelcu został zorganizowany najpierw dulag – obóz przejściowy, przekształcony później w obóz właściwy, czyli Stalag VIII A Görlitz. Skąd ta nazwa? Obszar Niemiec podzielony był na Wehrkreise – Okręgi Wojskowe. Obszar Śląska z komendanturą w Breslau to Okręg VIII, a litera A oznacza, że był to pierwszy obóz w tym okręgu.

Kim byli pierwsi jeńcy? Byli żołnierzami Wojska Polskiego, którzy już od pierwszych dni wojny dostawali się do niewoli jenieckiej.

Już po pierwszym tygodniu walk we wrześniu było ich tutaj kilka tysięcy. Dowiezieni przez Deutsche Bahn, wysiadali w Görlitz i maszerowali Berliner Strasse na drugą stronę Nysy, właśnie do wschodniej części Görlitz. Zakwaterowano ich w ogromnych, 300-osobowych namiotach, gdzie na słomie i deskach, w tragicznych warunkach higienicznych (brak toalet, opieki medycznej) dostali pierwsze przydziały do komand pracy. Część z nich, ok. 800 osób, została skierowana do budowy właściwego obozu, którego miejsce było na obrzeżach dzisiejszego Zgorzelca, przy drodze w kierunku na Bogatynię.

Polscy żołnierze września i października 1939 r. to pierwsza grupa jeniecka Stalagu VIII A. Jesienią 1940 zaczęły przybywać z innych stalagów transporty jeńców polskich żydowskiego pochodzenia. Na listach transportowych obok innych danych pisano: Pole, Pole (Jude), albo po prostu Jude. A to byli polscy żołnierze, często bohatersko walczący we wrześniu’39. W następnym roku wywieziono ich do Lublina, do obozu pracy. Ich życie zakończyło się na początku listopada 1943 podczas wielkiej akcji eksterminacyjnej.

Kolejni Polacy przyszli w roku 1944 i 1945. O nich będę szczegółowo pisała w kolejnych tekstach, licząc na zainteresowania Państwa tragiczną historią jeńców byłego Stalagu VIII A.



Jak żyli jeńcy w obozie? Jakie przepisy lub też ich brak, lub dowolna ich interpretacja przez niemiecką załogę decydowały o tym, czy człowiek przeżyje. I jeśli, to w jakim stanie będzie jego zdrowie?

Cytuję mały fragment raportu wysłany przez polskiego informatora do polskiego rządu w Londynie (zachowano oryginalną pisownię):

Wyżywienie w obozie złe. Stawka chleba dziennie 27 deka. Chleb czarny, niesmaczny. Rano czarna kawa. Na obiad zupa z brukwi, marchwi i kartofli, które nie są obierane, jedynie przepuszczane przez płuczkarnię. Ilość zupy 3/4 litra na głowę. Wieczorem – czarna kawa, 2 razy tygodniowo zaś zupa identyczna jak na obiad.

[…] w Stalag VIII A istnieje tzw. karna kompania, do której przydzielani są jeńcy za najmniejsze przekroczenie regulaminu. […] W karnej kompanii nie wolno palić papierosów. W razie stwierdzenia, że któryś z jeńców pali, odbywa się egzekucja polegająca na kopaniu nogami, biciu kolbami karabinów, „bykowcami”, itd. […]

Potwornym sposobem karania stosowanym szeroko w Stalag VIII A jest tzw. przywiązywanie do słupków. Polega to na tym, że karanego stawiają przy 2,5–3 metrowej wysokości słupie na kilku cegłach, przywiązują mu ręce wysoko nad głową, do słupka, i następnie cegły wytrącają spod nóg. Po kilkunastu minutach sinieje się i traci przytomność. Wtedy zdejmują i odnoszą na izbę chorych. Czasem ludzie wiszą na tych słupkach po pół godziny i dłużej.

Kinga Hartmann-Wóycicka
Fundacja Pamięć, Edukacja, Kultura