Kumoterstwo w powiecie .
Jak Owsik i Panek z pomocą starosty kroją publiczną kasę .
Żony czy mężowie wysokich urzędników samorządowych mogą pracować dla samorządu i pobierać za to wynagrodzenie . Przepisy wymagają tu jednak jawności , przejrzystości i dbania o wiarygodność – po to aby takie sytuacje nie powodowały podejrzeń o kumoterstwo czy korupcję . Władze samorządowe z mocy ustaw winny dbać o to żeby pieniądze publiczne wydawać w sposób przejrzysty i rozsądny – w szczególności jeżeli za tę samą usługę można wydać mniej bez pośrednika - nie ma żadnych podstaw do wydania więcej zlecając usługę pośrednikowi .
To , że Ireneusz Owsik ( etatowy członek zarządu powiatu ) i Adrian Panek pociągają za wszystkie sznurki w powiecie jest powszechnie znane . Ale że przy tym kroją kasę , wykorzystując układy , kumoterstwo i uzależnienie od nich starosty Woroniaka - który im wręcz w tym pomaga - dotychczas było tajemnicą .
I. Owsik do czasu podjęcia pracy w zarządzie miał udziały w spółce Werta . Drugim udziałowcem jest A. Panek . Po wyborze I. Owsik przekazał swoje udziały żonie .
Żona A Panka zajmuje w powiecie stanowisko kierownika Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie .
Po zatrudnieniu Owsika w zarządzie powiatu spółka Werta , jako pośrednik , zaczęła dostawać zlecenia od zarządu na różnego rodzaju materiały promocyjne , reklamowe , obwieszczenia itp.
Wcześniej takie materiały zlecano bez pośrednika .
Żeby sprawę tę zakamuflować , powiat wystawiał zlecenia dla Gazety Wojewódzkiej , której właścicielem jest wydawnictwo Polska Presse we Wrocławiu .
Ale faktury za każde zlecenie wystawiała Spółka Werta – której powiat nic oficjalnie nie zlecał . Taki proceder jest w ogóle niedopuszczalny, bo to tak , jakby powiat zlecił naprawę drogi Kowalskiemu , ale fakturę za to wystawił i pieniądze otrzymał - Nowak.
Pytanie – dlaczego powiat nie zlecał publikacji bezpośrednio do Polska Presse ( jak wcześniej ) .
Odpowiedź - bo za pośrednictwo spółka Werta pobierała każdorazowo prowizje nawet do 30% wartości zlecenia i przecież trzeba dać zarobić żonie Owsika i mężowi pani kierownik PCPR – Pankowi .
Pytanie – dlaczego starosta Woroniak zezwalał na wydawanie z publicznej kasy , znacznie większych kwot niż, gdyby zlecił publikacje bez pośrednika .
Odpowiedź – bo bez poparcia Porozumienia Prawicy , której szefem jest Owsik nie zostałby starostą . Gdyby nie dawał zleceń Owsikowi a później jego żonie , to także najpewniej byłby odwołany , po zatrzymaniu przez policję za jazdę po pijanemu .
Dopóki więc będzie zlecał Wercie , nie musi martwić się o stołek – nawet jak zostanie skazany . Przestanie być radnym , ale może być w świetle prawa dalej starostą . Co tam dla Woroniaka , że musi z racji urzędu dbać o racjonalne wydawanie publicznych pieniędzy . Że powiat mógłby znacznie zaoszczędzić , dając zlecenia bez pośrednika . To nic , ze jest marionetką, której sznurki pociągają Owsik z Pankiem - liczy się stołek i kasa z nim związana.
Z racji sprawowanych funkcji , I. Owsik i R. Andrysz muszą składać oświadczenia majątkowe - także za małżonków , którzy otrzymują zlecenia od powiatu .
Oświadczenie takie musi być złożone zawsze w ciągu 30 dni od dnia otrzymania każdego zlecenia i trzeba w nim szczegółowo opisać czego zlecenie dotyczy , jakie jest wynagrodzenie za jego wykonanie i kiedy zlecenie zostało zawarte .
Zarówno Owsik jak i Andryszowa za nic mają jednak prawo i w ogóle nie składają oświadczeń majątkowych za każde zlecenie od powiatu .
Żeby zakamuflować taki sposób zarabiania pieniędzy , I. Owsik w swoim oświadczeniu majątkowym za 2007r. podał jedynie , że są możliwe zlecenia ( od powiatu , dla jego żony ) dot. promocji organów samorządowych . W oświadczeniu z roku 2008 podał jedynie , że są zlecenia dot. publikacji prasowych , komunikatów , materiałów promocyjnych .
R. Andrysz w swoim oświadczeniu z 2008r podała , że jej mąż Adrian Panek zawiera zlecenia ( z powiatem ) dot. materiałów promocyjnych oraz przetargów.
Oświadczenia są dostępne na stronie internetowej powiatu .
Zarówno Owsik jak i Andryszowa , nie składali w ciągu ustawowych 30 dni od każdorazowego zlecenia, jakichkolwiek oświadczeń dot. małżonków . Nawet nie dostrzegli , że w rubryce formularza oświadczenia jest napisane , że muszą podać szczegóły zlecenia a nie jakieś ogólniki typu : możliwe zlecenia , zlecenia promocji , zlecenia materiałów itp.
Jakie są tego konsekwencje ?
Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym I.Owsik powinien być obligatoryjnie odwołany z funkcji członka zarządu , a z R.Andrysz należy obowiązkowo rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia .
Za cały okres , od kiedy ich małżonkowie dostają zlecenia , a oni nie składali każdorazowo oświadczeń majątkowych – muszą zwrócić pobrane w powiecie wynagrodzenie .
Za zatajenie prawdy lub podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym , grozi do 3 lat pozbawienia wolności .
Starosta Woroniak jest z ustawy zobowiązany do badania i analizowania oświadczeń majątkowych . W sprawie oświadczeń Owsika i Andryszowej nic jednak nie zrobił , choć gdyby chciał je zbadać to musiałby nagłośnić , że w ogóle nie składali wymaganych oświadczeń a te dwa, które złożyli zatajają prawdę.
Ale przecież staroście zależało na ukryciu tych zleceń , bo inaczej mógłby stracić stołek .
Sprawą wydatkowania przez zarząd powiatu pieniędzy publicznych na promocję zajęła się komisja rewizyjna . Jak wynika z informacji jej członka , radnego Wojciecha Leszczyńskiego, cały opisany wyżej proceder wyszedł na jaw w wyniku jego dociekliwości i analizie dokumentów w powiecie . Dokumenty dot. oświadczeń majątkowych są zabezpieczone , aby nie próbowano coś dodatkowo podkładać .
Radny Leszczyński ma całą tę sprawę przedstawić radnym powiatu na najbliższej sesji .
Ciekawe , czy wobec oczywistego złamania prawa przez I.Owsika i R.Andrysz , będą wyciągnięte wobec nich obligatoryjne konsekwencje wynikające z przepisów . To już nie kwestia moralności i etyki radnych – jak w przypadku nie odwołania przez nich starosty , w związku z jazdą po pijanemu. Tu przepisy nie pozostawiają radnym wyboru – muszą odwołać Owsika a Andryszowa musi być zwolniona .
Ale w Zgorzelcu mogą zdarzyć się cuda - bo przecież liczą się układy i chęć władzy a nie przepisy i przyzwoitość .
|