Szanowny Panie Burmistrzu!
Minęło juz kilka miesięcy od wybrania Pana olbrzymią, jak pamiętamy, większością głosów. Mieszkańcy, w tym ja, daliśmy sie porwać obietnicom młodego, pełnego pomysłów i wydawało sie zapału młodego człoweka, który nadto jak sie wydawało naprawdę jest zainteresowany rozwojem naszego miasta.
NIestety, tek kilka miesięcy pozwoliło na zweryfokowanie mojej opinii o Panu, dziś na pewno bym na Pana nie zagłosował, co więcej, mam nadzieję, że będę mógł wkrótce wziąć udział w referendum, by zagłosować za pańskim odwołaniem. NIe wymagam już od Pana, by dbał Pan o rozwój Zgorzelca, o zmiejszanie bezrobocia, o jak najlepsze warunki rozwoju dla miejscowych przedsiębiorców, ponieważ najwyraźniej nie jest Pan i Pana współpracownicy sobie z tymi poważnymi problemami poradzić.
Mam za to prośbę, ktora jak sie wydaje jest bardzo lakoniczna i niezwykle prosta do zrealizowania, a nadto być może pozwoli Panu na ratowanie resztek szacunku u mieszkańców!
Oto zadanie:
Mieszkam przy ulicy Konarskiego i mam małe dziecko (2 latka) z którym właśnie wróciłem z niedzielnego przedpołudniowego spaceru do parku. Pogoda całkiem niezła, dziecko na świeżym powietrzu było bardzo szczęśiwe. Niestety, wszystkie miejsca dziś przeze mnie (przez nas) odwiedzone były tak zaśmiecone, że przykro było na to patrzeć, ale niestety trzeba było, by dziecko nie wzięło czegoś takiego do ręki i się nie poraniło. Zaczyna sie przy małym stawie przy blokach przy ulicy Konarskiego. Pełno papierów, butelek i jakiegoś porozbijanego szkła. Dalej idziemy w kierunku dużego stawu obok niedawno postawionej a już zdewastowanej zagrody dla psów. Przy dużym stawie przy każdej ławce (obojętnie całej czy połamanej) leżą papiery, zlotka, porozbijabe i całe butelki, puszki i inne wszekiego rodzaju "ozdoby parkowe". W samym Stawie od około 6 miesięcy eży śmietnik z jednej z alejek parkowych.
Znad dużego stawu poszedłem w kierunku Domu Kultury, przechodząc alejką przy amfiteatrze. Tuż przy bocznej bramie, stoi (leży) nic innego jak jakaś stara zdezelowana lodówka. Piękny widok!!! Podobnie brudno jest na całej długości drogi od amfiteatru do Nysy i mostu granicznego. Przy płocie opuszczonego przedszkola przy ulicy Parkowej - od strony Domu Kultury leży chyba z tona szkła, nie wspominając już o unoszącym sie tam smordzie jakby z upuszczonego i zapomnianego szaletu miejskiego (nomen omen).
Ostatnim etapem spaceru było przejście przez park między ogólniakiem a Domem Kultury (im. ks Popiełuszki ?). Tam wywalone są chyba wszystkie śmietniki, zaś śmiecie rozrzucone są w każdych krzakach. Udało ni sie zobaczyć jakieś buty, skarpety i inne podobne przedmioty, nie wspominając już o butelkach, szkle i makulaturze.
W związku z powyższym mam do Pana nastęujące pytania:
1) gdzie mogę w Zgorzelcu, na teraenach miejsckich spacerować z dzieckiem, by nie narażać sie na opisane wyżej widoki?
2) jakie zamierza podjąć Pan działania, by zapewnić przywrócenie czystości na terenach zarządzanych przez urzędników urzędu ktorym Pan kieruje?
3) jakie konsekwencje zamierza Pan wyciągnąć wobec osób odpowiedzialnych za opisaną wyżej sytuację?
4) czy zamierza Pan wymusić zintensyfikowanie pracy podległych Panu służb, odpowiedzialnych za a) niedopuszczanie do zaśmiecania terenów parkowych - np Straż Miejska oraz b) za utrzymanie czystości w mieście?
5) gdzie spaceruje Pan ze swoją rodziną, że nie zauważył Pan dotąd potrzeby rozwiązania tego probemu? Mam nadzieję, że nie do parków w Goerlitz.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Jeżeli nie zarządzi Pan generalnych porządków na terenach zielonych w ciągu najbliżych dni tak by odbyły się one jak najszybciej, to po rozpoczęciu okresu wegetacji roślin ( chodzi mi o liście i trawę) problem będzie mniej widoczny i może uda sie Panu go premilczeć!!
|