kasia145 pisze:
blankiety na paczkę nie są ogólnodostępne (trzeba wtrynić się w kolejkę i o taki papierek poprosić
Mało tego,kiedys jak wysyłałam paczkę,podeszłam i poprosiłam o takowy blankiet w trakcie wręczania mi go do ręki usłyszałam od Pani w okienku "Tylko proszę sie nie pomylić,bo mamy ich mało" No nic tylko parodia
kasia145 pisze:
Czasem jest też tak, że pani z okienka w czasie pracy płaci swoje rachunki itp., a przecież od tego jest np. przerwa (a ona akurat ma dwie przerwy i to dość długie), a ludzie stoją i czekają.
Popularne jest wsrod pan z poczty,banku stawianie zawiadomienia "chwilowo nieczynne" Tylko czy chwila trwa 30min
kasia145 pisze:
Z odbieraniem poleconych też bywa ciekawie...
Gdy nie miałam jeszcze dowodu osobistego poszłam odebrać list polecony, który był zaadresowany do mnie
Specjalnie nie wzięłam paszportu, wolałam zabrać legitymację. Pani nie chciała wydać mojego listu, ale po dłuższej dyskusji, że przecież nie mogę mieć dowodu, bo nie jestem pełnoletnia (wtedy jeszcze nie byłam) wydała mi go "łaskawie"
Z listami poleconymi to dopiero jest porażka,byłam kiedyś świadkiem kiedy to dziewczyna próbowała usilnie wytlumaczyć Pani w okienku,ze chce odebrac list polecony dla swojej mamy,że ma jej dowód i swój,a mama po prostu nie mogła przyjść,ponieważ leży z połamanymi nogami w domu .. po bezowocnej próbie przekonania urzedniczki odeszła z tym samym kwitkiem,z którym na poczte przybyła