urys pisze:
Ledwo, ledwo. Skąd to zamiłowanie Ignatowicza do small ballu? Końcówka aż się prosiła o dogrywanie piłek do wysokiego przy niskim składzie AZS.
Fajne minuty Gospodarka. Niczym nie ustępuje Novakowi.
To niekoniecznie jest zamiłowanie do small ballu - ot po prostu zapomniało mu się, że na ławce siedzi jedyny z resztą Center - dostaliśmy za to po tyłu w pucharach, a i dziś AZS skrzętnie wykorzystywał dziurę pod koszem gdy za centra robił Krestinin, Kostek, czy zajechany Dylu...
Tak samo z resztą jak się zapomniało trenerowi, że faule w końcówce meczu nie generujące rzutów wolnych to skarb, z którego trzeba korzystać, a nie pozwalać na wesołe ciepanie za trzy - dobrze, że się Dylu zorientował, choć już akcję wcześniej prosiło się, aby sfaulować...
Będę się czepiał tych bezsensownych zawieszeń Tatuma i Piotrka, płaciliśmy za to w poprzednich meczach, a i dziś brakowało zmiennika pod dziurą, szkoda, że wciąż zespół nie gra nic ustawionego - Tatum nie dostaje praktycznie piłek na pozycji - dziś jedna czy dwie, a punkty zdobywa praktycznie tylko po indywidualnych, zwykle wymuszonych akcjach... nie gramy zupełnie piłką, rozgrywający prawie nic nie kreują - co kto sam ugra to ma...
Ale mamy zwycięstwo, więc nie będę się za bardzo czepiał...