tadam pisze:
ma prawo teraz żądać od tych co brali, żeby mu trochę z tego oddali
Nie oczekuję tego, żeby ktokolwiek, cokolwiek mi oddawał. Oczekuję jedynie tego, że władza zacznie działać na korzyść społeczeństwa, a nie na jego szkodę. Pracujący mieszkaniec Zgorzelca, to taki Zgorzelczanin, który zostawia swoje pieniądze w lokalnych sklepach, u lokalnych przedsiębiorców etc. Niepracujący w dzisiejszej rzeczywistości, to taki, który bezskutecznie próbuje znaleźć zatrudnienie na lokalnym rynku i staje się z czasem co raz bardziej roszczeniowy wobec lokalnej administracji. Co z tego, że mam wyższe wykształcenie i naprawdę bardzo szeroki wachlarz kwalifikacji zawodowych, skoro od trzech tygodni w poszukiwaniu pracy pukałem do różnych drzwi, a tam oferowano mi 1000, góra 1200 zł / rękę (często od tego trzeba odjąć koszt dojazdów w wysokości 300 - 400 zł / mc). To ledwo starczy na opłaty, a gdzie jeszcze inne wydatki, za co wykształcić dziecko, zadbać o swoje zdrowie...? To jest chore! Rozumiem, że czasy trudne, że pracy mało. Nie rozumiem jednak tego, że gdy już uda się pracę znaleźć, to pracodawca proponuje mi ochłap niewiele wyższy od zasiłku dla bezrobotnych.