Ostatnio wiele się słyszy na temat związany z poszukiwaczami, archeologami, pasjonatami zafascynowanymi historią Zgorzelca... Ktoś nawet na forum napisał, że słyszał o ludziach ganiających za historią. Niejaki " Hrabia Mysibór" zdaje się..
Dementując te plotki, ja, grupowy Shreiber, naczelny dziurowłaz, śmigacz szuwaro-bagienny i kopacz Królewskiej Grupy Zwiadowczej oświadczam co następuje:
W dniu trzecim maja, roku Pańskiego 2008, grupa zapalonych poszukiwaczy historii Zgorzelca zrobiła zwiad w poszukiwaniu zaginionych szybów upadowych Kopalni Friedrich Anna Grube na Moysie. Ekipa w osobach
Sławek-Viper
Tomek-Ajron
Maciek-Maciek
Michał-Mike,
dotarła do wielu ciekawych i zapomnianych miejsc, owianych nutą tajemnicy i historii. Wyprawa rozpoczęła się ok godziny 15.00 nieopodal Zgorzeleckiego POMu. Po kilku wyjaśnieniach problemu jaki wynikł na lini Viper-Mike, ruszyliśmy w trasę. Mniej więcej na wysokości ronda odbiliśmy w pole ku terenom "zoranym" przez IPN jakiś czas temu. Tam, po skalibrowaniu GPSa udaliśmy się na zachód, ku "odkrytej" już przez nas sztolni upadowej. Po kilku manewrach "wykrywka" natrafiliśmy na ślady metali w starych poobozowych okopach, jak i też w zapadliskach. Kilka ruchów wojskową saperką odsłoniło fragmenty pieca , szczątki czegoś, nie wiadomo czego, łuskę i stary kubek z napisem SODA. Im dalej szliśmy w las, w stronę zachodu, ku Nysie, tym więcej napotykaliśmy zapadlisk. Jedno było tak ogromne, że zszokowało nawet samego Vipera, który najlepiej zna tematykę Friedrich Anna Grube.
Po dotarciu do starych magazynów padł jeden z GPSów. Trzeba było skonfigurować i skalibrować mapę w drugim. Po naniesieniu kilku statycznych punktów, ruszyliśmy w stronę cmentarza jenieckiego. Tam, po odbiciu na wschód w stronę lasu, natrafiliśmy na szczątki budynków, prawdopodobnie poobozowych. Po głębszej analizie, doszliśmy do wniosku, że na pewno nie była to kuchnia obozowa. Sprawdzenia wnętrza Silosów podjął się Mike, dzieki czemu doszliśmy do wniosku, że silosy wybudowano by trzymać w nich wodę. Budynek znajdujący się obok, prawdopodobnie mógł być swego rodzaju przepompownią. Odnalezienie prawdopodobnego wejścia do jednego z szybów, nie zajęło nam dużo czasu. Z dobrze skalibrowanym GPSem natrafiliśmy na miejsce, gdzie kończył się chodnik, a na powierzchni znajdowało się "obudowane" wejście.
Wracając w kierunku POMu, po drodze natknęliśmy się na kolejną, bardzo dziwną dziurę w ziemi. Wokół mało zapadlisk, a jednak wg mapy pod nami ciągnęły się chodniki. Wówczas Tomek zasugerował, że znowu znajdujemy się nad końcem tunelu starej kopalni. Dokładnie w tymże miejscu znajdowała się feralna dziura, bardzo podobna zresztą do tej, nieopodal "przepompowni", pozwolę sobie na takowe nazwanie tego budynku.
Po naniesieniu na mapę współrzędnych "dziury", ruszyliśmy w kierunku, najlepiej zachowanej sztolni upadowej, znajdującej się na polu vis a vis Ogródków Działkowych Szklana Wata. Wejscie do kopalni jest o tyle ciekawe, że najlepiej zachowane dokładnie ukazuje sposób w jaki Niemcy budowali tzw. awaryjne wejścia do kopalń. Kilka zdjęć zrobionych ku upamięnieniu tej podniosłej chwili nanoszenia współrzędnych na mapę i wgrywania całości do GPSa umiliło nam ostatnie chwile, spędzone podczas wędrówki po Zgorzeleckich lasach i szuwarach.
Zyski:
-kilka nowych spostrzeżeń i hipotez
-Kilka nowych butelek w kolekcji Vipera i Mike`a
-Kubek w kolekcji Mike`a
-zardzewiała łuska w kolekcji Ajrona
-rozładowany tablet w rękach Maćka
Straty:
-Strat nie odnotowano
Zdjęcia:
http://img530.imageshack.us/my.php?imag ... 799kw9.jpg
[img=http://img359.imageshack.us/img359/9697/kopiadscf1819it0.th.jpg]
[img=http://img530.imageshack.us/img530/5013/kopiadscf1823no2.th.jpg]
[img=http://img387.imageshack.us/img387/557/kopiadscf1837hh8.th.jpg]
[img=http://img359.imageshack.us/img359/1707/kopiadscf1856ck2.th.jpg]
[img=http://img387.imageshack.us/img387/7926/kopia030520086dr7.th.jpg]