zubek pisze:
ja piszę o strachu przed islamizacją, Ty o strachu przed wydymaniem - i to są dwa rożne strachy.
piszemy o tym samym. Ci ludzie przyjeżdżają tu w poszukiwaniu lepszego bytu, który obiecała im Angela Merkel, oni nie uciekają, oni szukają lepszego.
zubek pisze:
wziąłbym dzieciaki i żonę i zwiał do bogatej Europy, i na prawdę w d.u.p.i.e bym miał (...)
dokładnie tak by było. Miałbyś w d.u.p.i.e gdzie Cię przyjmą, cieszyłbyś się, żę udało Ci się uciec. Wręcz śmiem twierdzić, że uciekłbyś najbliżej jak się da, by móc wrócić kiedy sytuacja się zmieni. Ja kiedyś miałem wątpliwoą przyjemność uciekać. I zapewniam Cię, nie kręciłem nosem, że brama, do której wbiegłem była oszczana. Przywarłem do śmierdzącej ściany i czekałem aż ci, co mnie gonili, sobie pójdą.
zubek pisze:
a jeśli jeszcze dałoby się Ciebie wydymać to zrobiłbym to bez mrugnięcia okiem. bo ja nie miałbym nic - a Ty w moim mniemaniu miałbyś wszystko.
i tu jest koza pogrzebana! oni nie mają nic - Ty masz wszystko. Oni są rozgoryczeni, sfrustrowani, wygnani, inni, gorsi i biedniejsi. Łączy ich tylko Allach, który jedynie na płaszczyźnie religijnej stawia ich wyżej od Ciebie. Więc skupiają się wokół radykalnych islamistów, bo nieradykalni rozwijają swoje dywaniki i modlą się o pokój na świecie w zaciszu własnego domu. Radykalni islamiści werbują biednych, głupich, naiwnych i sfrustrowanych uciekinierów by przekonać ich, że ich krzywda nie jest spowodowana ich własną głupotą i lenistwem tylko tym, że Ty i ja żyjemy po "zachodniemu", że zaprzeczamy jedynie słusznej filozofii islamu, że Allach cieszy się widząc ich jak oni naprawiają zgniły zachodni świat. Naprawdę polecam wycieką do Francji czy Niemiec do jednej z dzielnic imigranckich, gdzie nikt nie kryje się, ze tam panuje szariat. Nie w Aleppo ale we Frankfurcie, Kolonii, Duisburgu, Paryżu. Ja osobiście mam trudności z dochowaniem 10 przykazań, nie są mi potrzebne kolejne... tego się boje. Takiej islamizacji się boję.