Staram się poruszyć temat, bo nikt z osób władających miastem oraz powiatem, nie czuje się odpowiedzialny za stan skomunikowania zarówno wewnętrznego jak i zewnętrznego miasta.
W przypadku nazwijmy to tzw. komunikacji miejskiej "50" brak jakiejkolwiek informacji o jej kursach,chociażby na stronie internetowej urzędu miasta, bo na przystankach takiej informacji najczęściej nie ma.
Po likwidacji PKS-u, osoba która "nieopatrznie" znajdzie się w tej metropolii na styku trzech granic, może mieć problemy z wydostaniem się z tego miasta, które słynie z braku dworca PKP,PKS oraz z braku informacji, że na nie które tzw. nieliczne "dalekobieżne" kursy np. do Wrocławia (z pominięciem Legnicy i Bolesławca) należy wcześniej zadzwonić i zgłosić rezerwację.
Może to sposób na pozyskanie inwestorów, tj. przyjeżdżaj i inwestuj bo i tak się nie wydostaniesz.
Pragnę również podkreślić, iż od września ruszy temat dojazdu młodzieży do szkół. I w tym temacie włodarze samorządowi siedzą cicho.
Patrząc na to wszystko, tj. coraz wyższe bezrobocie, niemożność (czytaj brak operatywności, kompetencji) w zakresie przyciągnięcia kapitału celem stworzenia nowych miejsc pracy, a zarazem nakłady ponoszone na przebudowę parku miejskiego, który moim zdaniem nie jest najważniejszą w chwili obecnej, wobec przedstawionych wyżej problemów inwestycją, ale chyba najprostszą. Nie przekonuje mnie argument, iż projekt w znacznej części jest finansowany z UE, gdyż najpierw trzeba wyłożyć swoje środki, żeby dostać zwrot.
No chyba żeby
park traktować jako zamiennik dworca (centrum komunikacyjnego)- odjazdy busów winny odbywać się z okolic parku?
Ogólnie w przedmiocie skomunikowania miasta i innych miejscowości z resztą świata moim zdaniem osiągnęliśmy dno.