Pozwolicie, że odkurzę ten wątek
W dniu wczorajszym w KPP Zgorzelec doświadczyłem dziwnego zjawiska....
Ale zacznijmy od początku....
W dniu 18 kwietnia 2013r. udałem się na Komendę Powiatową Policji w Zgorzelcu aby uzyskać kilka informacji w moich sprawach, m.in. w związku z kampanią "UWAGA PEDOFIL". Dzień wcześniej zostałem przekierowany a dokładniej umówiony z przełożonym miłej Pani funkcjonariuszki.
Przełożonym okazał się sam Naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego. Nie będę ukrywał, że każda moja wizyta w tej instytucji jest rejestrowa. Powodów takich działań z mojej strony jest wiele. Jednym z nich jest fakt ujawnienia aż
3 (słownie: trzech) lokalizacji billboardów w związku z kampanią "UWAGA PEDOFIL". W rzeczywistości lokalizacji na terenie miasta było 3 razy więcej. Ciekawostką jest to, że posiadam zdjęcia z kręcenia materiału TV, na których widoczny jest wypatrujący przestępstw patrol zgorzeleckiej Policji, np. na Okrzei - w toku prowadzonego postępowania niestety nie udało się tego ujawnić...
Wracając do tematu....
Kultura wymaga abym poinformował rozmówcę, że rozmowa będzie rejestrowana - tak też uczyniłem. W tym momencie bystry Naczelnik sięgnął po kamerę, postawił na laptopie i włączył nagrywanie. Gdy go poinformowałem, że nie życzę sobie aby mnie nagrywał ten odrzekł, że on również sobie tego nie życzy a gdy zamieszczę to nagranie w sieci założy mi sprawę w sądzie - oby to pierwsza tego typu...
W rozmowie wprowadzającej ustaliłem, że mój rozmówca jest na służbie, że służy obywatelom, ale miał wątpliwości w to czy chce służyć mi...
Wyjaśniłem mu, że generalnie to mogę nagrywać funkcjonariusza na służbie gdy wykonuje swoją pracę i korzystam z tego prawa. On jednak obstawał przy swoim a kamera nagrywała to wszystko...
Tak więc zadałem mu kilka prostych pytań bo przecież po to przyszedłem... ..... ...jego wspaniała kamera HD cały czas wszystko nagrywała. Pod koniec rozmowy Naczelnik Dochodzeniówki raczył zamknąć wizjer kamery - nie zauważyłem aby klikał jakiś przycisk więc zapewne dalej się nagrywało....
O zaistniałej sytuacji powiadomiłem Inspektorat Komendanta Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Chciałem aby nagranie zostało skasowane w mojej obecności. Komenda Wojewódzka miała podziałać w tej dziwnej sprawie i do mnie oddzwonić.
Po ok. 10min dostałem telefon z informacją, że naczelnik już pojechał do domu i oni nic nie mogą zrobić, że Komenda Wojewódzka nie może otrzymać numeru ani służbowej, ani prywatnej komórki naczelnika zgorzeleckiej dochodzeniówki. Tak więc nie było możliwości na jakikolwiek kontakt telefoniczny z nim. Patrolu też nie wyślą bo "nikt nie będzie jechać do naczelnika" i że muszę sobie "prywatnie to załatwić".
Dobre co?
ZGORZELECKA MILICJA górą!
...tylko niech sobie okulary kupią jak mają problemy z wypatrzeniem billboardu na środku ulicy...