Akt oskarżenia w sprawie Starosty Piotra Woroniaka jest już w sądzie. Od chwili jego zatrzymania powstało wiele niejasności i zarzutów, które pojawiały się na forum, w naszym dzienniku, a także w najnowszym wydaniu Gazety Wojewódzkiej. Czy w chwili zatrzymania Woroniak tłumaczył się chwilową niepoczytalnością? Czy badania psychiatryczne są plotką? Czy poda się do dymisji jeśli sąd orzeknie winę? O tym wszystkim można przeczytać w wywiadzie udzielonym przez Starostę dla naszego dziennika.
dziennik www.zgorzelec.info: Czy to prawda, że świadomie próbuje Pan przeciągać postępowanie, a co za tym idzie wydanie wyroku ?
Piotr Woroniak: Panie redaktorze w Polsce obowiązują przepisy KPK i postępowanie w mojej sprawie przebiega zgodnie z nimi. Nie unikam odpowiedzialności, ani nie powoduję spowolnienia procesu. Nie chowam się za zwolnieniami chorobowymi, odbieram wszystkie zawiadomienia i stawiam się na każde wezwanie prokuratury. Nie wiem skąd takie rewelacje podawane przez media, że nie odbieram poczty i nie stawiam się przed organem prowadzącym sprawę.
dziennik: Na pewnym etapie okazało się, że miał Pan robione badania psychitryczne, czy to prawda?
P.W.:Tak, byłem badany przez wielu specjalistów/m. in. internistę, laryngologa, okulistę, psychiatrę/. Ponadto przeprowadzono mi szereg badań diagnostycznych. Wszystkie te badania były przeprowadzone na wniosek organu prowadzącego postępowanie.
dziennik: W najnowszym wydaniu Gazety Wojewódzkiej padło stwierdzenie, że w chwili zatrzymania powoływał się Pan na chwilową niepoczytalność oraz że zgorzelecka prokuratura nie chciała zająć się sprawą. Czym może się pan odnieść do tych faktów ?
P.W.: To absurd, nigdy nic takiego nie powiedziałem. Też dowiedziałem się o tym z prasy. Co do drugiej części pytania odpowiedź jest prosta: jako starosta jestem szefem Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, w skład którego wchodzi także przedstawiciel prokuratury. Aby wykluczyć brak obiektywizmu zmieniono właściwość miejscową.
dziennik: teraz akta są już w zgorzeleckim sądzie?
P.W.: Tak w chwili obecnej prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze skierowała akt oskarżenia do Sądu w Zgorzelcu i czekam na wyznaczenie terminu sprawy. Wnioskowałem o warunkowe umorzenie postępowania, co w prawie polskim równa się pozbawieniem mnie mandatu radnego.
dziennik: Czy w razie orzeczenia przez sąd winy poda się Pan do dymisji z funkcji Starosty ?
P.W.: Teraz jeszcze nie skupiam się na tym, co będzie. Do czasu póki będę sprawował funkcję przewodniczącego zarządu powiatu będę to robił jak najlepiej potrafię. Proszę zauważyć, że cała ta sprawa nie wpłynęła negatywnie na pracę zarządu. Do tej pory oddaliśmy kilka inwestycji drogowych na ternie powiatu , sfinansowaliśmy konsolidację szpitali, uruchomiliśmy oddział kardiologii interwencyjnej, odzyskaliśmy subwencję oświatową 2,7 mln itp. Zatem pomimo mojego problemu osobistego praca całego urzędu nie została zachwiana. Moim zdaniem nie należy łączyć tych dwóch rzeczy, bo sprawa mojego ew. wykroczenia nie ma związku z wykonywaniem obowiązków na stanowisku Starosty.
W Polsce o winie rozstrzygają sądy i mam nadzieję, że postępowanie skończy się szybko, bo cała sytuacja jest dla mnie nieprzyjemna osobiście.