Tak sobie pomyślałem , że zrobię lekki wywiad przy Waszej pomocy...

Kiedyś na (luźnym) spotkaniu forumowiczów był v-ce Burmistrz - miał wtedy czarne , przeciwsłoneczne okulary. Jagnę to nieco uraziło , mnie w sumie nieco ździwiło. Ale to stare dzieje...

A teraz sytuacja nr 2.
Przyjeżdża do Was wysoki urzędnik na wizytację terenu. Facet - co ważne , bo kobieta często używa tego gadżetu jako ozdobnik Ma na sobie ów człek czarne przeciwsłoneczne okulary które bynajmniej lecznicze nie są. No chyba , że brakuje mi faktycznie wiedzy

Czy przeszkadza Wam to?
Czy powinno tak być?
Czy wypada/nie wypada?

Jakie jest Wasze stanowisko?

...

Tak przyznaję to. Poczułam się wówczas troszkę lekceważona. Rozmawiając z kimś dobrze widzieć jego oczy a założenie takich ciemnych okularów to tak jakby (jak napisał turek) i ja odbieram to jako przejaw nieszczerości. Pamiętam te, że wiele osób zarzuciło mi zwykłe czepianie się, no ale każdy ma inne odczucia w takich sytuacjach. Jednym to przeszkadza innym zaś nie ja jestem w tej pierwszej grupie.

I wyjątkowo muszę przyznać, że podzielam zdanie turka w tej kwestii

No wiesz, wszystko zależy od tego czy to nam oferuje czy to my mu oferujemy $$
A tak na poważnie, jak jesteś w terenie ostre słońce, no to chyba nie jest tragedią?? A jak słońca nie ma to cwaniactwo.

Tragedia to na pewno dobre słowo?



W pełni się z tym zgadzam...



Nie bądź taka - częściej się z nim zgadzasz

Ciemne okulary pełnią różne funkcje, ktoś jest na dużym kacu np, oczy ma jak królik i co wtedy? Ma ważne spotkanie to i się maskuje.
Generalnie jestem zdania, że chowanie oczu za ciemnymi okularami, bez wyraźnego powodu, obniża wiarygodność noszącego.

Popieram w całej rozciągłości.

Może się gościowi pomyliło, że jest na turnieju pokerowym?