wynikająca również z innych wątków sieć powiązań ludzi w zgorzelcu jawi się zwyczajnie mówiąc jak zwykłe bagno.
sposób, w jaki żona panka wchodziła na stanowiska dyrektorskie i udział w tym wszystkim gazety wojewódzkiej pokazują polityczną jakość powiatu.
nie komentuję, czy ktoś jest dobrym czy złym dyrektorem- bo to zależy zawsze od punktu widzenia ( i siedzenia). jednak sposób, w jaki osiąga się stanowiska jest bardzo istotny w całej polityce.
w tym całym bagienku zgorzelckim można więc jesno zrozumieć, dlaczego woroniak płaci pankom i owsikom i tworzy parasol ochronny nad niektórymi pracownikami. on się ich boi, a oni mają duże wymagania

Chciałbym, aby PRZEKORNY określił się, czy wypowiada własne /czytaj prywatne/zdanie, czy jest to pogląd /opinia, stanowisko/ urzędu, w którym jak zdołałem się dowiedzieć jest zatrudniony. Ciekawi mnie bardzo i nie tylko mnie którzy samorządowcy/ napisałeś większość/ mają umowy "dla obrony własnych interesów" z jedną z lokalnych Kancelarii Prawniczych. Niezrozumiałe jest dla mnie określenie "własne interesy". Skoro sprawa Starosty jak twierdzisz jest tak prosta, a on jest prawnikiem, to po co mu obrońca? Czy masz upoważnienia do ujawniania kwoty honorarium / oscyluje w granicach 2 tyś. zł/.A dla szczególnie dociekliwych polecam nt. kumoterstwa "Traktat o złej robocie" K.Daszkiewicz. Pozdrawiam gorąco przede wszystkim znanych mi ANDRZEJÓW.

na początek wszystkim czytającym to forum ANDRZEJOM najlepszego . niech się wam chłopaki dobrze dzieje!
wydaje mi się, że ze zrozumieniem przeczytałem wątek, zresztą nie tylko ten. i dlatego pozwoliłem sobie napisać, że to naprawdę jest jakieś bagno.
facet z gazety wchodzi do zarządu, dostaje tam pensję, ciągnie za sobą rodzinę drugiego z gazety( to są, jak się zorientowałem, tzw. zgorzeleccy " łysi").
wszystkie pozostałe działania, w tym również gazety wojewódzkiej, są konsekwencją pierwszego, czyli tego, że w zarządzie powiatu zgorzeleckiego stworzono etat dla owsika. w niektórych gremiach przedstawiają go jako starostę.
tych dwóch gości umiejętnie, dla własnej kasy wykorzystuje słabości woroniaka.
i to nie jest żadna teoria spiskowa, jakby się komuś mogło wydawać. wystarczy bardzo dokładnie się temu przyjrzeć. ale kto to ma zrobić ? szczech, jako przewodniczący komisji rewizyjnej, również zależny od panka i owsika? za odpowiedni sposób kierowania komisją został w nagrodę wicestarostą. czy też pacyniak, który teraz tą komisją teraz kieruje, a o którego powiązaniach z pankiem mieliśmy możliwość poczytać.
więc tak naprawdę kto jest w tym gronie powiatu zainteresowany, żeby naprawdę było w nim tak, jak w samorządzie lokalnym być powinno?
w końcu to wszyscy mieszkańcy płacą na samorządowców, a de facto ciężką forsę na pensje dla rodziny panka i owsika. i to za pieniądze mieszkańców powiatu gazeta wojewódzka "odkrywa" nieprawidłowości w działaniu tych, których chce zniszczyć a przemilcza wiele takich, o których należałoby pisać.
i też przekorny, jeśli prawdą jest, że pracujesz w tym powiecie, to w zasadzie nie powinieneś zabierać na forum głosu, jeżeli dotyczy on twoich szefów. bo twoje komentarze nigdy nie będą obiektywne.
a co do obsługi prawnej sprawy obrony woroniaka. ponieważ jest on starostą zgorzeleckim, to nawet, jeśliby z własnej prywatnej kieszeni płacił tym samym prawnikom, którzy są zatrudnieni w powiecie, to tak czy siak oni są od niego zależni. nie chce mi się jednak w to wierzyć, żeby się na to zdecydowali.

Na stronie www.tomkow.pl/index.php?option=com_cont ... &Itemid=45 jest video z sesji rady powiatu .
Rzeczony temat zaczyna się od czasu 1:47:15

Ciekawie tlumaczył I. Owskik sprawę zleceń dla Polska Presse .
Mówił , że do czasu , kiedy zostal czlonkiem zarządu powiat zlecał bezpośrednio Polska Presse . A jak został to Werta musiala zawarzeć umowę z Polska Prese na wyłączność z naszego powiatu i należalo zlecać już Wercie .
Twierdzil , że zrobiono tak aby nikt go o nic nie poejrzewał (???).

Ale nasuwa się pytanie - gdyby nie został czlnkiem zarządu , to pozostałoby po staremu i Werta nie zarabiałaby na powiecie???
Przewodniczący Żuk oświadczyl na sesji , że sam ( chyba kopalnia a nie On ) zlecał bezpośrednio do Polska Presse . Czyli potwierdził , że nikt nie musi być skazany na Werte - już wcześniej pisalem że sam też zlecam bez pośrednika .
Co kogo może obchodzić jakaś umowa Werty z Polska Presse .

Podstawowa sprawa to komu powiat zlecał - Polska Presse czy Wercie .
Skoro zlecenie skierowane jest do Gazety Wojewódzkiej należącej do Polska Presse to na jakiej podstawie starosta i księgowa wyplacali pieniądze dla Werty ( i dlaczego faktury wystawiała Werta ) ?
Czym to wszystko pachnie ???/

chodzi o Krystynę Daszkiewicz? Naukowca - karnistkę?

Na zadane pytanie odpowiadam twierdząco. Na marginesie książka została wydana 25 lat temu, ale niektóre tezy/uwagi, refleksje, spostrzeżenia itp./ dają się przenieść na współczesność.

Są pewne wartości, które przez całe wieki w pewnych grupach społecznych są oczywiste. Dla pewnych grup ludzi to właśnie kasa jest wartością nadrzędną. Potrafią zniszczyć, pobić, a nawet zabić, żeby tylko tę kasę uzyskać. Na pewno jednak nie powinni tacy ludzie funkcjonować w polityce żadnego szczebla.
A prawo ? Jest dla każdego takie samo. Jednakże, jak powiedział Orwell, wszyscy są równi, ale niektórzy równiejsi. W Zgorzelcu widać to wyraźnie.

nie mam dostępu do zgorzeleckiej telewizji, nie czytuję też gazet dostępnych w zgorzelcu, więc dokładnie nie orientuję się, za co powiat zgorzelecki płacił pankom i owsikom.
dzięki forumowiczowi udało mi się obejrzeć fragment sesji powiatu i powiem, że jestem w szoku. jak to jest, że rada nie reaguje na taki układ, że powiat płaci ciężkie pieniądze za artykuły w gazecie , w której kasa publiczna do trafia żon i mężów osób , o których od dawna było wiadomo, że ciągną za sznurki powiatu?
w kilku wątkach forum przewijał się ten temat, nawet artykuł, do którego był dostęp przez wasze forum był typowym artykułem na zlecenie.
jak ludzie maja dostać rzetelne informacje o powiecie, kiedy członek zarządu żyje z forsy powiatu? toż przecież on ma wpływ na to, co w tej gazecie jest napisane.
ile pieniędzy zatem kosztuje milczenie gazety dla niewygodnych artykułów o staroście i wydziałach lub jednostkach?
radny, który na sesji przedstawił tę sprawę, mówił o ośrodku socjoterapii w łagowie. czy gazeta napisała kiedyś, że żona panka prowadzi ośrodek w łagowie, w którym podobno nie było dzieci, a tam szły pieniądze z powiatu? ile poszło tych pieniędzy, ile kosztowało powiat utrzymanie żony gościa z werty? o tym się nie pisze.
dla mnie sprawa tych oświadczeń jest drugorzędna. możliwość prowadzenia polityki w taki sposób to jest właśnie dno zgorzeleckiej polityki.

Także obejrzałem przebieg sesji. Jestem zdruzgotany. Totalne znużenie, a wręcz zmęczenie osób, które biorą w tym udział. Można odnieść wrażenia, że nikogo nic nie interesuje. Kilka osób naliczyłem 4 zbierało głos. O czym to świadczy? Jedynym tak mi się wydaje przygotowanym do wypowiedzi był W.Leszczyński. przynajmniej wiedział co mówi. Nie ważne czy merytorycznie racja jest po jego stronie, czy też nie. Taki temat jak strategia powiatu został potraktowany jak ........... szkoda słów. Jeżeli w innych samorządach jest tak samo to jestem zdecydowanym przeciwnikiem takiej formy decydowania o moich /naszych/ sprawach. Może się mylę?

też mi się wydaje, że oni tam siedzieli jak na tureckim kazaniu, jakby nie wiedzieli, że to są naprawdę istotne sprawy, jak wydawane są ich i mieszkańców pieniadze. odniosłem wrażenie, że niektórzy jakby chcieli, zeby się to jak najszybciej skończyło. makabra.

No proszę, można być na końcu świata i obejrzeć przebieg sesji ze Zgorzelca.
Wydaje mi się nieporozumieniem, żeby zlecać prywatnie obronę przed sądem spółce prawniczej, z którą powiat ma podpisaną umowę. Mogę tylko wyrazić zdziwienie, że prawnicy tej spółki zgodzili się na tę obronę w Sądzie. Oczywiście, Sąd jest niezawisły, prawnicy niezależni. Ale nie do końca.
Jaki tupet musi mieć starosta, żeby zwracać się do prawników, którym trudno będzie odmówić jako swojemu pracodawcy. A tak naprawdę to do czego potrzebni są w tej sprawie prawnicy? Przecież sprawa jest oczywista.
Nie wiem, czy ten wypowiadający się na sesji ( siedział koło starosty) to był Owsik czy Panek? Jak zaczął o tej mętnej wodzie i szczupaku, to pomyślałem, że mówi o sobie i o swoim wspólniku.

To by Pan Owsik . Ale może teraz jak wyszla ta sprawa i rzeczywiście Owsika odwolają to najpewniej zobaczysz Pana Panka .
Zresztą to wsztystko jedno - nieprawdaż ?

nie żartuj sobie z poważnych ludzi

A c

Częściowo na nurtujące pytanie znajdziesz odpowiedź w ostatnim wydaniu "Nowin Jeleniogórskich". Myślę, że życie przyniesie rozwiązania, o których trudno /brak wiedzy/ dywagować.