Ale zawsze można im o tym przypomnieć



wciąż czekam na jakąś konkretną odpowiedź na moje pytania od Grengo.

Widzisz Arni, akurat nie Ty mnie wybierałeś i nie Ty (sam) zwolnisz, ale masz prawo do swojego zdania i szanuję je. Jednak gdybyś znał choć trochę zasady rekrutacji do KK, to podejrzewam, że zmieniłbyś zdanie. Poświęciłem ze swoimi kolegami z Zarządu każdy poniedziałek poprzednich wakacji na to, by przyjmować zapisy chętnych do KK, nie dostało się raptem kilka osób i to w dodatku, jak to piszesz "emerytów". Jeżeli jesteś taki wszystko wiedzący i potrafiący przekonać ludzi do wstąpienia do KK, to udziel mi tej "złotej rady".



O ile pokażesz mi, że te zapisy były konspiracyjne, to oddam Ci swój karnet do końca Play Off. Jak lubię z Tobą polemizować, tak w tym momencie mocno przegiąłeś wykazując się totalną niewiedzą w tym temacie. Bez odbioru.

[ Dodano: Wto Kwi 28, 2009 10:38 pm ]


a czy uważasz, że w związku z tym, że Ty chcesz wstąpić do KK, to ja powinienem Cię przyjąć z otwartymi rękoma wyrzucając kogoś, by Tobie zwolnić miejsce? Zejdź na ziemię, bo błądzisz...

[ Dodano: Wto Kwi 28, 2009 10:40 pm ]


Pełna zgodość, KK to nie tylko wyjazdy i mecze. to praca (nie mała zresztą) na rzecz ogółu.

[ Dodano: Wto Kwi 28, 2009 10:48 pm ]


Widzisz sam, że nie jest dobrze, ale jak tak sobie czytam to wszystko, to mam nieodpartą ochotę przekazać "władzę" np. Arniemu. Ma chłop super pomysły na uzdrowienie KK, jest młody, z "jajami", wie co należy zrobić ( mam tyko obawy, czy wie jak), jest w KK raptem przysłowiowe trzy dni z dojazdem, a już wszystko wie najlepiej. Czekam z niecierpliwością na Jego wylewność nie zza monitora, ale na zebraniu KK, na których z reguły ja mówię a reszta ma wodę w ustach. Zza monitora można wiele, bo będąc ukryty pod nickiem można wiele powiedzieć rzeczy, o których ciężko powiedzieć na zebraniu KK.

Grengo - możliwe, że się źle wyraziłem. Oki jeszcze raz w skrócie. DOSKONALE pamiętam jak przez bodaj 2 miesiące (z bonusowym przedłużeniem) prowadziliście zapisy do KK, a tam nikt za bardzo się nie pojawiał. Pamiętam to i doceniam! Mówiąc o "konspiracji" (złe słowo) miałem na myśli, to że (z całym szacunkiem) informacja ta nie była zbytnio rozpropagowana na mieście, rożnymi kanałami, różnymi sposobami etc. Nie chodzi o to, aby kogoś zmuszać lub siłą przekonywać do członkostwa w KK. Chodzi jednak o to, aby a taką akcją wyjść maksymalnie do tych ludzi, do szkół i innych środowisk. WIEM, że członkowie pracują, mają rodziny i inne zajęcia. Nikt, a przynajmniej ja nie oczekuję TOTALNEGO oddawania się działalności KK.
Szanuję Twoją pracę i niekiedy syzyfowy wysiłek jaki wnosisz do KK. Wierzę, że uda Ci się znaleźć 2-3 kumate osoby, z którymi będziesz skutecznie zarządzał i reformował KK. Jeśli mogę Ci dać jakąś radę, to proponuję "opcję zerową" i zbudowanie wszystkiego od początku na zdrowych fundamentach. No chyba, że statut i głosowanie - czyli obecni członkowie Ci to uniemożliwiają...

Pozdrawiam

O ile mnie pamieć nie myli to właśnie aktualny KK został zbudowany od podstaw,od tak zwanej"opcji zerowej".

Jakie zasady rekrutacji??
Ja jako nowo wcielony zostałem zapytany czy mam szalik? i czy byłem w KK w poprzednim sezonie? Następnie fotka i "... dziękuję odezwiemy się...".
To są zasady??? A może byłem na innych zasadach przyjmowany(ogólnie w rezerwie)?




Obiecujesz??? BR3MEK na prezydenta!!!

Dokładnie tak było, gdyż jedyne osoby pozostawione w KK, po poprzednim sezonie, to członkowie założyciele. W innym wypadku należałoby rozwiązać całe Stowarzyszenie (sądownie) i zakładać je od początku. A aby tego uniknąć zrobiliśmy tak jak napisałem powyżej. Gdyby nawet te osoby (założyciele) były "emerytami", to nie sądzę aby wpływały mocno na wizerunek blisko 150 -cio osobowego KK TUR. Jednak Paawlusku uwierz mi, że nie ma takiej siły, która zmusi szczęśliwego posiadacza karnetu do dopingowania, wyglądania, czy eksponowania pozytywnego wizerunku KK w jakikolwiek inny sposób. Jest tak, że dopóki nie ma karnetów, to wszystko jest OK, każdy chce pomagać itd., ale gdy ta pomoc jest konieczna a członek KK już ma zapewnione miejsce na sektorze, to zapomina o deklaracjach składanych przy przyjęciu do KK. Po ostatniej imprezie znam to z autopsji.
Co do komentarza Tomczana, czy Bremka o obietnicy płacenia za wyjazdy powiem krótko- o ile są Wam znane procedury rozliczeniowe, to powinniście wiedzieć, że imprezy o randze Mistrzostw Polski nie da się rozliczyć w dzień czy dwa, o ile Wasza wiedza jednak jest w tym temacie niewystarczająca polecam poradę kogoś, kto się orientuje w w/w zagadnieniach.

[ Dodano: Sro Kwi 29, 2009 10:53 pm ]



Chciałbyś , ale rozważam bardzo mocno szybkie zebranie, gdyż widzę jaką wielką pracę wykonuje pewna grupa ludzi aby zdyskredytować obecny Zarząd i co gorsza na jej czele stoi członek obecnego Zarządu (jak się domyślam).

Cóż co jak co ale sądzę żebym się nie nadawał nawet o tym nie myślałem Za dużo do roboty i wszystkiego . Poza tym grengo wykonuje wszystko dobrze tylko gdyby się przyłożył bardziej do wyjazdów kibiców itp Bo musisz przyznać grengo że w tym sezonie głównie głowę Ci zaprzątały mistrzostwa Aha co do rozliczeń to wiadomo jak jest jednakże my myśleliśmy że są pieniądze i wszystko jest płacone na bieżąco A poza tym to forum i każdy może wyrazić swoją opinię więc nie ma co się unosić PoZdRo ogólnie

Bremek przez dwa dni miałeś okazję poznać pracę Zarządu bliżej niż ktokolwiek i Twoje słowa są dla mnie potwierdzeniem, że nie daję przysłowiowej d...y, tak jak to się niektórym wydaje, ale dopóki nie opłacę wszystkiego, co związane było z organizacją MPKK nie dam ani grosza na wyjazd, bo nie jestem samobójcą. Co do często stawianego tematu, że są pieniądze składkowe informuję, że po pierwsze nie ma ich tyle aby pokryć wyjazd do Słupska (koszt to 3800 zł), po drugie z jakiej racji mam pokrywać wyjazd komuś z poza KK pieniędzmi składanymi przez członków KK, po trzecie w przypadku jakiegokolwiek niedopatrzenia finansowego, to ja będę odpowiadał a nie kolega z zarządu i celowo nie napiszę kto, więc gadanie, że to ja jestem przeciwny wyjazdom pasuje tutaj tak jak siodło dla świni. I jeszcze jedno - potwierdzeniem, że jestem przeciwny wyjazdom niech będzie fakt, że moja pierwsza informacja przekazana Robertowi Bodurce brzmiała, że on ma się zająć organizacją wyjazdu ale za 75 zł, bo ja na razie nic nie dołożę, na co On stwierdził, że zapisów nie będzie, bo nie będzie chętnych. A kolejna informacja dla R.Bodurki (jeszcze tego samego dnia) brzmiała, że wyjazd jest i jest sponsor. Sami więc oceńcie.

Co do ostatniego wyjazdu tej małej grupy do Słupska nie będę wyjaśniał nic na forum, ale chętnie doprowadzę do konfrontacji Was, M.O. i świadków rozmowy jaką przeprowadziłem z M.O. zamawiając dla Was bilety. Wiedząc, że R.B. z nieukrywaną satysfakcją pokazał dzisiaj jakim zaufaniem darzy bynajmniej moją osobę chętnie doprowadzę jeszcze raz do konfrontacji w gronie jakie było obecne przy zamawianiu biletów.

Nie chcę się usprawiedliwiać, ale nie narażałbym nikogo na koszt wyjazdu w taką drogę bez zapewnienia, że są zamówione bilety, tym bardziej, że R.B. otrzymał ode mnie takie potwierdzenie, ale dziś stwierdził, ze to było moje celowe działanie. Ma to sens. Zmusiłem pięć osób do wyjazdu do Słupska po to by później ukrywać się przed nimi za niezamówione bilety. To ma sens i rację bytu. Faktycznie nie mam co robić, tylko uprzykrzać sobie życie takimi problemami. Gratuluję przemyśleń związanych z tym wyjazdem i błyskotliwości w ocenie sytuacji.
A czy żaden z Was nie pomyślał, że te bilety były zamówione przez klub na piątek (tak mi przekazał R.B., że taką informację uzyskał od pani w kasie), a ja zamówienie złożyłem w czwartek rano jak byłem odbierać piłki z klubu, bo należy to zrobić najpóźniej na dwa dni przed meczem (umowa między klubami). Zresztą po co ja to tłumacze - Wy wiecie lepiej...

Małej, ale o wielkim sercu do kibicowania.





Proszę nie usprawiedliwiaj się ani nie tłumacz.
Tylko winni się tłumaczą.
Nikt do Ciebie ,jako człowieka i Prezesa KK nie ma pretensji.
Chodzi tylko o zasady.
Pozdrawiam.

Drogi Grenguśku, o tym, że ludzi siłą się do niczego nie zmusi, pisałem już w ostatnim poście. Chodzi jednak o coś innego - powiem zwięźle: muszą być sankcje i reperkusje olewania powinności kibicowskich, muszą "czuć bat na pupie". Bo jeśli tego nie ma to jest jak jest i wszyscy rozkładają ręce! Ale widzę, że nikt z Waszego grona nie ma jaj żeby takie rzeczy przeprowadzić nawet kosztem RADYKALNEGO zmniejszenia liczby członków KK. Widać liczy się ilość a nie jakość.

Nie odbieraj Grengo tego co piszę personalnie, ponieważ Ciebie i Twoją pracę szanuję. Jednak ta niemoc, status quo i wojenki podjazdowe wewnątrz KK są ŻENUJĄCE i uwsteczniają KK. W zasadzie kończę wypowiedzi odnośnie KK, bo to a tak nic nie da - 60% tamtejszych członków myśli głównie o karnecie, a nie o żywiołowym dopingu i poważniejszej identyfikacji z klubem. FINE.

tak jak pisałem wcześniej..ja bym zastosował na początek jakieś upomnienie jeżeli dana osoba nic nie robi. A jeśli nie zrozumie upomnienia to mówimy "do widzenia" i pozbywamy się tej osoby. Bo tak jak pisał Paawlus jesli nic się z tym nie będzie robiło to ludzie to oleją i dalej będą zwykłymi karneciarzami.



Co do tych zapisów które niby były- ja o nich nic nie słyszałem, nigdzie tego nie rozgłaszaliście, nikt mi nic o tym nie mówił(i pewnie nie tylko mi) więc następnym razem przydałoby się jakoś to rozgłosić np. w szkołach, w internecie itp.

Grengo nie uważam że nic nie robisz dla klubu, wiem że załatwiasz dużo spraw i że KK to nie tylko kibicowanie, ale przydałoby się coś z tym zrobić.

Nawiążę jeszcze tylko do Twojej wypowiedzi:
Co do jaj mógłbyś się zdziwić, ale do rzeczy: masz 150% racji, ale powiedz mi jak zmusić człowieka do zwrotu karnetu, za który zapłacił przed sezonem? Bo usunięcie Go z KK wiąże się np. ze zwolnieniem miejsca w sektorze, a co jeśli jegomość nie odda karnetu, za który zapłacił i jest on jego własnością. Siłą nie wyrwiesz, bo Cię oskarży o napaść i kradzież, więc jak pytam to zrobić, bo to że reperkusje i sankcje są potrzebne to fakt, ale jak tego dokonać technicznie?
Moja powyższa odpowiedź jest również odpowiedzią na post Arniego, bo obaj poruszacie ten sam problem i nie ma sensu rozpisywać się podwójnie.
Pozdrawiam i czekam na "cudowny środek".

[ Dodano: Czw Kwi 30, 2009 5:05 pm ]


Nigdy tego nie negowałem, bo sam miałem okazję występować w ubiegłym sezonie w 6-cio osobowym składzie w Sopocie (w tym 2 dzieci) i było głośno, aż Kelati nie dowierzał, że jest nas tak mało. Ale cóż widać im nas mniej na wyjazdach tym głośniej i lepiej, bo wtedy jadą kibice, a nie ludzie z przypadku, którzy akurat mają wolne i nadarzyła się taka okazja.

a nie można byłoby zrobić np. tak że wyrzuca się daną osobę z sektora KK? niech sobie gdzieś postoi, albo posiedzi(teraz dużo wolnych miejsc jest do siedzenia), a na jej miejsce wziąć kogoś innego, znajomego (oczywiście kogoś kto ma karnet)..zawsze ktoś się znajdzie.

Widzisz Arni karnet to taka zaraza, że na nim jest napisane miejsce, które dana osoba zajmuje i jest ono przypisane do du..y tego kogoś na czas na jaki karnet jest ważny. Ja mogę kogoś takiego wywalić z sektora, ale on wróci z ochroną bądź z organizatorem zawodów, wskaże miejsce do którego jest uprawniony i cały plan usunięcia go z sektora bierze w łeb. Dlatego stanowi to taki problem, bo sytuacja jaką Ci tu przedstawiłem odbywa się w świetle i zgodnie z prawem oraz co gorsza na korzyść usuwanego delikwenta.

a nie ma żadnych praw i obowiązków dla osoby należącej do KK? zrobić jakąś listę obowiązków która zostanie podpisana przez osoby z KK, a jeżeli ktoś nie zastosuje się do ustalonych obowiązków zostaje wyrzucony z sektora KK i na przyszły sezon żegnamy się z tą osobą