Nie demonizujmy tych jedynie 400 kibiców, którzy się zjawili w Libercu. Po cześci jest to wynik słabszej formy, meczu o "pietruszkę" oraz ciężkiego dojazdu na mecz - śnieg, góry i -25 stopni. Nie usprawiedliwiam tylko trzeba uznać, ze złożyło się na to kilka spraw. Ja osobiście się stawiłem. Co ciekawe zauważyłem stosunkowo dużo Niemców z Goerlitz na meczu - kibicowali za naszymi, mieli nasze szaliki. Trochę jednak przykre, ze oni bardziej się utożsamiają z klubem niż wielu rodowitych zgorzelczan...
Jeśli chodzi o mecz, to nie ma co za dużo pisać. Bamberg jest słaby. Nasi w 2 połowie "spięli poślady" - w obronie i aktywnie, pewnie, agresywnie w ataku, i wystarczyło.
Personalnie powiem tylko o Miljkoviciu. Miała to być ponoć "tańsza wersja Slaniny"... Jedyne co potrafi to rzucić z obwodu po zasłonie (dzisiaj słaaabiutko). Facet tragicznie kozłuje i nie asekuruje dostatecznie dobrze piłki - co skutkuje stratami. Praktycznie w ogóle nie broni - mijają go jak chcą, a on ew. łapie wtedy gościa wpół. Nie okazał się niestety tym kim miał być.
Ze strony głównej:
Cytuj:
Po dzisiejszym zwycięskim meczu Saso Filipovski schodził z boiska ze łzami w oczach. Z rękoma wzniesionymi na znak zwycięstwa zwrócił się do kibiców, a następnie udał się do szatni. Tryumfująca drużyna czekała z okrzykiem do czasu aż Milikovic "siłą" wyciągnął trenera na środek boiska. Podczas konferencji prasowej Saso powiedział: "dopiero teraz przekonuję się o tym, kto tak naprawdę jest moim przyjacielem. To zawsze się poznaje w trudnych chwilach. Dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj zjawili się na dzisiejszym meczu."
Szacunek po prostu. Takie właśnie chwile się długo pamięta.
PS
Powtórka meczu ma być ponoć na Eurosporcie2:
śr. - godz. 17.30
czw. - godz. 11.30
Czy ten mecz był w ogóle live na eurosporcie?!